Prowadzisz własny biznes w Internecie, jednak docierasz z ofertą wyłącznie do polskich klientów? Czemu nie wykorzystać postępującej globalizacji, by rozszerzyć swoją działalność również na zagraniczne rynki? Pierwszym krokiem w tym celu będzie tłumaczenie sklepu internetowego, który już posiadasz. Jak to jednak zrobić poprawnie? O czym należy pamiętać, by z jednej strony nie przepłacić, a z drugiej zadbać o jak najwyższą skuteczność takiego działania? Rozwiewamy Twoje wątpliwości!
Tłumaczenie sklepu internetowego a codzienne użytkowanie
Przede wszystkim warto sobie uświadomić, że chociaż funkcje Tłumacza Google (w tym tłumaczenie online wybranej strony) są coraz doskonalsze, to nic nie zapewni większej skuteczności, niż treść przetłumaczona przez specjalistę. Przemawia za tym kilka istotnych argumentów. Po pierwsze – zmiana języka strony za pomocą Tłumacza Google nie gwarantuje, że treści zostaną zrozumiane w całości. Po drugie – w taki sposób utworzona wersja językowa nie zachęci do dokonania zakupów. Po trzecie – dobre tłumaczenie to takie, które nie tylko oddaje sens opisów, ale przede wszystkim zawiera w sobie kontekst kulturowy, językowy czy stylistyczny dla docelowej grupy odbiorców.
Po 1. Przekonaj się, czy masz dostęp do plików językowych CMS swojego sklepu internetowego
Zdecydowana większość sklepów internetowych funkcjonuje w oparciu o jakiś CMS (z ang. system zarządzania treścią). W praktyce oznacza to możliwość wyciągnięcia samych plików językowych z systemu. W kontekście tłumaczenia stron internetowych jest to bardzo duże ułatwienie, ponieważ tłumacze mogą pracować bezpośrednio na źródłach, które odpowiadają za wersje językowe stron.
Takie rozwiązanie jest szczególnie cenne w przypadku dużych sklepów online, posiadających setki produktów w ofercie. Dodatkowym ułatwieniem jest możliwość automatycznego wgrania gotowych plików językowych do CMSu, co automatycznie powinno stworzyć pożądaną wersję językową strony. Najczęściej występującym formatem takich plików są następujące: .xml, .po, .csv czy .xls.
Po 2. Pamiętaj o unikalnej treści, aby pozycjonować sklep internetowy w Google
Mając w swojej ofercie wyroby innych producentów, często możesz dostać ich gotowe opisy wraz z wielojęzycznymi odpowiednikami. Kuszącym rozwiązaniem może być skorzystanie z tych gotowców, by skopiować je na swój sklep internetowy i nie martwić się już ich tłumaczeniem. Takie wyjście z sytuacji jednak nie jest zalecane, zwłaszcza z punktu widzenia pozycjonowania stron www.
Przede wszystkim w praktykach tzw. „SEO” (czyli optymalizacji pod wyszukiwarki internetowe) kopiowanie istniejących treści na własną stronę jest mocno niewskazane. Stworzysz w ten sposób „duplicate content” (czyli powielony tekst), w wyniku czego robot Google wyświetli Twoją stronę nisko w wynikach wyszukiwaniach uznając, że jej treść nie wniesie niczego nowego dla użytkownika. Dlatego dużo lepszym rozwiązaniem będzie po pierwsze stworzenie unikalnego opisu, a po drugie – zlecenie unikalnego tłumaczenia.
Po 3. Pamiętaj o SEO
Tworzenie unikalnej i wartościowej treści to tylko jedna z zasad SEO. Równie ważnym działaniem jest stworzenie listy słów kluczowych, które będą odpowiadać na potrzeby użytkowników w krajach docelowych. Innymi słowy – jeżeli sprzedajesz np. felgi aluminiowe, to tłumacząc na język niemiecki nie skorzystasz ze słowa aluminiumfelge tylko częściej wyszukiwanego alufelgen. Zwiększysz tym samym szansę dotarcia do potencjalnego klienta.
Po 4. Tłumaczenie sklepu internetowego a kwestie prawne
Decydując się na ekspansję na zagraniczne rynki powinieneś nie tylko ustalić strategię skutecznych słów kluczowych, ale pomyśleć także o dostosowaniu treści biznesowych do wymagań prawnych. Dotyczy to zwłaszcza regulaminów, które muszą być zgodne z miejscowymi przepisami. Pamiętaj o warunkach reklamacji, prawach do zwrotu towarów i innych kluczowych regulacjach. W przeciwnym razie możesz narazić się na poważne konsekwencje.
Będąc przy zgodności prawnej, zwróć również uwagę na przepisy dotyczące ofert handlowych. Może się okazać, że pewne sformułowania lub zwroty są niedopuszczalne np. w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech. Przekładając to na polski rynek – w odniesieniu do produktów spożywczych nie możesz określić ich mianem „zdrowa żywność”, jeżeli nie posiadasz odpowiednich badań potwierdzających tę tezę. Tak samo nie możesz napisać, że dane zioła „leczą”, jeżeli nie zostało to potwierdzone w badaniach. Podobnych analogii może być więcej w innych krajach i warto się z nimi zapoznać, zanim zlecisz tłumaczenie swojego sklepu internetowego, w tym dokumentów na nim obecnych.
Po 5. Zadbaj o tłumaczenie adresów URL
Dobrze skonstruowane adresy URL znacząco ułatwiają nawigację klientom. Zwłaszcza takim, którzy chcą bezpośrednio przejść na stronę interesującego ich produktu. Większość programów do tłumaczenia stron np. opartych o CMS WordPress stosuje automatyczne przypisanie polskiej struktury URL, dopisując parametr definiujący określony język (np. /en/, /de/, /fr/ itp.). Warto jednak, byś polską nazwę produktu przetłumaczył na obcojęzyczny odpowiednik. Ułatwi to ponowne wpisanie w wyszukiwarkę adresu, pod którym znajduje się interesujący użytkownika produkt.
Po 6. Nie tłumacz wszystkiego!
Pamiętaj, że tłumaczenie opisów na sklepie internetowym to w znacznej mierze kreatywne zajęcie. Przekaz musi być dostosowany do odbiorców, zaś jego treść powinna szczególnie uwzględniać idiomy, osadzenie kulturowe czy powszechnie używane zwroty. Warto pamiętać, że klient w Polsce, w Niemczech czy w Kanadzie żyje w innym otoczeniu. W związku z tym polskie treści marketingowe mogą go nie przekonać do dokonania zakupu.
Co zatem należy tłumaczyć? Przede wszystkim skład, działanie czy płynące uniwersalne korzyści, takie jak np. „ergonomiczny uchwyt” w odniesieniu do młotka czy „dobrej jakości stal” przy nożach kuchennych. Zwroty marketingowe (najczęściej w nagłówkach) powinny być jednak stworzone od nowa po to, by jak najlepiej dopasować je do kontekstu kulturowego kraju, w którym chcesz prowadzić sprzedaż.
Co jeszcze jest ważne w tłumaczeniu sklepu internetowego?
Chociaż powyższe wskazówki są kluczowe w kontekście tłumaczenia sklepów internetowych, to nie są to wszystkie wyzwania, przed którymi staniesz, decydując się na sprzedaż za granicę. Kluczowym momentem będzie podjęcie decyzji, czy chcesz zająć się tłumaczeniem na własną rękę, czy może zlecić to komuś innemu? Jeżeli wybierzesz drugą opcję – to poszukać jednego tłumacza czy postawić na agencję tłumaczeniową)? W kontekście tych dylematów nie ma uniwersalnej odpowiedzi. Wszystko zależy od Twoich zdolności językowych, zasobu czasu wolnego, zaufania do sprawdzonego tłumacza czy przekonania się do wyspecjalizowanych agencji tłumaczeniowych.
Niezależnie od tego, jaki rodzaj tłumaczenia wybierzesz, znajomość powyższych 6 wskazówek będzie nieodzowna. Tworząc pożądane wersje językowe na własną rękę będziesz wiedział, jakich zasad się trzymać, by efekty Twojej pracy wyróżniały się wysoką skutecznością. Jeżeli jednak zlecisz to działanie komuś innemu – będzie wiedział, na jakie aspekty zwracać szczególną uwagę.